Chochołów to niewielka i dosyć eklektyczna wieś, które jednak w centralnej, najstarszej swej części potrafi zauroczyć.

Mimo bowiem, że historia tej okolicy była bardzo burzliwa, a późniejsze lata PRL-u wtrąciły w tutejszą architekturę wątpliwej urody zabudowania, to jednak udało się tutaj zachować oryginalne drewniane góralskie chaty pochodzące nawet z osiemnastego i dziewiętnastego wieku. Zarówno zatem urbanistyka jak i architektura tej właśnie centralnej części miejscowości zasługują na uwagę. Poczynając od architektury domy te są oryginalnymi okazami pochodzącymi sprzed co najmniej wieku i co najważniejsze nadal są one zamieszkiwane przez chroniących, jak ognia tradycji tutejszych górali. Sprawia to, iż w tym wydaniu Chochołów stanowi niejako żywy skansen. Domy te o spadzistym dachu zbudowane są zatem z żywych drewnianych bali a dachy ich pokryte są w większości jeszcze oryginalnym gontem. Choć coraz częściej obserwuje się niezbyt estetyczną lecz zdecydowanie bardziej użytkową blachę dachową czy nawet eternit. Niektóre z tych domów w dolnej części są zdecydowanie jaśniejsze niż w górnej a dzieje się tak za sprawą specyficznej tradycji mycia domów wodą z mydłem funkcjonującej na terenie wsi. Zabieg ten wykonywany jest na wysokość zasięgu ręki, dlatego też dolne partie domów różnią się często kolorem od tych wyższych. Jeżeli chodzi o samą urbanistykę, to te zabytkowe chaty ustawione są zazwyczaj stroną szczytową od ulicy, co jest bardzo charakterystyczne i nadaje całości niepowtarzalnego uroku. Jest to tak zwana zabudowa ulicowa. W samej miejscowości jest wiele wyjątkowych drewnianych budowli, posiadających własną indywidualną historię, jak na przykład dom z jednej jedli, który według legendy został zbudowany w całości z jednej grubej jodły.