Synagoga Anszei Emes (co z hebrajskiego tłumaczy się na „Mężowie Prawdy”), to nie jedyna synagoga, jaka istniała w Kętach. Miała ona jednak więcej szczęścia, niż inne tego typu budynki w czasie II wojny światowej i przetrwała z niej chociażby sama bryła.
Niestety nie pełni już żadnej roli w życiu społeczności żydowskich, a losy samego budynku po wojnie były dość burzliwe. Budynek dawnej synagogi Anszei Emes mieści się przy ulicy Krakowskiej 2 w Kętach. Konstrukcja powstała na przełomie XIX i XX wieku. Inicjatorami i głównymi sponsorami budowy było Stowarzyszenie Postępowe Rytualno-Religijne Anszei Emes. Byli to zwolennicy judaizmu reformowanego, którzy działali w Kętach oraz okolicach. Była to duża i prężnie działająca społeczność, z dużym wpływem na życie publiczne. W zarządzie stowarzyszenia znajdowała się inna synagoga w mieście, która nie przetrwała II wojny światowej, mykwę oraz żydowski cmentarz w Kętach. Ten ostatni, po wielu latach zapomnienia, odbudowano i całkowicie odnowiono. Synagoga na Krakowskiej 2 była prawdopodobnie pod zarządem innego stowarzyszenia – Bikur Cholim (hebr. „Pomoc Chorym”). Jest to murowana budowla na planie prostokątna. W czasie II wojny światowej Niemcy całkowicie zdewastowali jej wnętrza, sam budynek jednak przetrwał. Ze zdobień zachował się do dzisiaj jedynie ozdobny fryz na zewnętrznych ścianach. Zamurowano także większość okien. Po wojnie budynek służył pierwotnie za remizę dla lokalnych strażaków, później mieścił się tu Zakład Energetyki Cieplnej. W latach 80. wprowadził się tutaj „Bar Beskidzki”, a po nim zakład optyczny. Niestety, dzisiaj nie ma już raczej nikogo w Kętach, kto mógłby zmienić losy tego budynku. Przechodząc w okolicy warto jednak przy nim się zatrzymać i pomyśleć o losach wielu podobnych budynków na terenie całego kraju.
