Jedyna ocalała synagoga na terenie Bieszczad znajduje się w miejscowości Lesko.
Dokładnie można ją podziwiać u zbiegu ulic Berka Joslewicza oraz Moniuszki. Synagoga nie tylko oparła się wojennym zawieruchom ale również ludzkim zakusom do jej przebudowania. Na skutek licznych remontów synagoga znajdująca się na przykład w Ustrzykach Dolnych całkowicie zatraciła swój pierwotny charakter. Całe szczęście leską synagogę ten proces ominął. Synagoga imponuje swoim wyglądem. Można bowiem w niej odnaleźć elementy obronnej budowli. Przed wojną właśnie tutaj koncentrowało się życie religijnych żydów. Tutaj codziennie odprawiono poranne i wieczorne modlitwy. Uczeni żydzi w tym właśnie miejscu oddawali się studiowaniu Tory oraz Talmudu. To właśnie w tym miejscu koncentrowało się całe życie żydowskiej gminy. Odbywały się tu spotkania, swoje miejsce miała tu gmina żydowska. Wielowiekowa tradycja została jednak przekreślona przez drugą wojną światową. W miejscu modlitwy hitlerowcy urządzili magazyn. Budowę synagogi zainicjował w 1526 roku Zygmunt III Waza. Miała ona stanowić element systemu murów obronnych miasta. Budowla powstała na planie prostokąta. Budynek składa się z sali głównej stanowiącej centralne miejsce oraz dobudowanej od zachodu przybudówki. W tym też miejscu urządzono babiniec- miejsce modlitwy, z którego mogły korzystać wyłącznie kobiety. Synagoga została wzniesiona w pięknym manierystyczni-barokowym stylu. Świątynia na myśl przywodzi nie tylko zamek obronny. Swoim wyglądem przypomina również polskie kościoły. Wszystko za sprawą linii zwieńczenia szczytów wazonami. To jedyny przykład kościelno-pałacowych szczytów zastosowanych w żydowskich synagogach. Niestety o ile budynek synagogi zachował się do dnia dzisiejszego w dobrym stanie to tego samego o wnętrzu świątyni nie można powiedzieć. Wnętrze świątyni zostało rozkradzione. Od 1959 roku świątynia znajduje się we wpisie do rejestru zabytków.