Cmentarz żołnierzy radzieckich w Limanowej to jedno z tych miejsc, które powinniśmy odwiedzić przebywając na urlopie na południu naszego kraju.

Został on utworzony na bazie cmentarza z I wojny światowe, który zaprojektowano z olbrzymim rozmachem. Jest on dokładnie usytuowany na wzgórzu Jabłoniec, w pobliży drogi krajowej o numerze 28. Aby odwiedzić to miejsce kultu oraz pamięci nie tylko polskiego narodu, wystarczy dojechać prowadzącą tu odnogą. Każdy, kto poświeci czas na przybycie w to miejsce, będzie mógł zobaczyć jeden z najciekawszych zabytków w Limanowej. Inwestycja ta wymagała sporych nakładów, zaś przy jej realizacji pracowali najznamienitsi krakowscy architekci. Stanowi on harmonijną przestrzeń, która to wypełniona jest zielenią. Tu właśnie, przy trasie spacerowej od jej północnej części ekshumowano zwłoki 236 żołnierzy radzieckich. Ciała poległych wojaków zostały złożone na tarasie w zbiorowych mogiłach. Spacerujący mogą bez trudu rozpoznać te groby po typowych dla Rosjan pięcioramiennych gwiazdach. Miejsce to z samego założenia miało niegdyś stanowić punkt widokowy na malownicze miareczko Limanowa. Dziś potężne drzewa dają cień śpiących u ich konarów poległym i niewiele wdać z tego punktu. Warto będąc tu zwrócić również na otoczenie tego miejsca. Nieopodal bowiem spotkać można potężną, granitową kolumnę. Dojść do niej można malowniczą trasą, z której możemy podziwiać można malowniczą panoramę okolicy. Kolumna do której wiedzie droga została ona zrealizowana na podstawie projektanta tego pięknego cmentarza – Gustava Ludviga. Jest ona wzbogacona herbem rodowym poległego tu bohatera jako symbol pamięci jego śmierci. Obelisk ten powstał po to, by oddać hołd Leonardowi von Thun und Hohensteinowi, który to był rotmistrzem dziewiątego pułku huzarów, jaki walczył w tym miejscu. Potocznie mówi się o tym, że Jabłoniec jest dla Węgier miejscem symbolicznym. To miejsce na miarę polskiego Monte Cassino.