Kapliczka stoi na skarpie nad leśną drogą, w górnej części Jaworek. Kiedyś stanowiła część łemkowskiej wsi Czarna Woda. W tym miejscu miał wcześniej stać kościół greckokatolicki. Wzniesiona została w XIX w. Nie jest znany fundator.
Ołtarzyk i figury zostały wykonane przez Marcina Wąchałę (1876 rok), bardzo znanego rzeźbiarza, który pochodził z Tylmanowej. Wykonywał on figurki na zamówienie do przydrożnych obiektów sakralnych w okolicach Sądecczyzny. Jest to kapliczka w kształcie czworoboku, słupowa, murowana. Wybudowana została z kamienia na zaprawie glinianej. Otynkowana i pobielona. Obecnie pokryta została blaszanym daszkiem, dwuspadowym (kiedyś pokryta była gontem). Ostatnie prace konserwacyjne tj. blaszany dach i bielenie, wykonali: mój tato - Tadeusz Ligas, dziadkowie - Maria i Stanisław Ligasowie, odnowieniem figurek zajął się sąsiad - Kazimierz Lepak. Kapliczka posiada dwie wnęki. W jednej, która zabezpieczona jest ozdobną kratą, znajduje się polichromowana, wielobarwna figurka św. Barbary. Do drugiej wstawiona jest figurka Matki Boskiej. Powstała w miejscu, gdzie Łemkowie przychodzili święcić pokarmy – paschę wielkanocną. Obecnie mieszkańcy górnej części Czarnej Wody przychodzą śpiewać majówki.
Krążą opowieści jakoby fundatorem kapliczki w Czarnej Wodzie na Zubkowym Cyrklu był słynny Harnaś Józef Baczyński – zbójnik z Karpat, który z Czarnej Wody wyruszał na zbójeckie wyprawy. Łemkowie nazywali ją „zbójecką kapliczką". Do dziś krążą legendy o zakopanych pod nią zbójeckich skarbach. Starsi ludzie pamiętają, że można było „grajcara wyszukać w śmieciach". Obok (lub pod nią) znajdowała się zbójecka kryjówka, o której pisał w 1861 roku Kazimierz Łapczyński.
Kapliczka jest bardzo cenna, ze względu nie tylko na swój wiek, ale oddaje też klimat zamieszkującej tu dawniej ludności łemkowskiej.