Górska rowerowa trasa Małe Ciche – Tarasówka to stosunkowo krótka wycieczka (jedynie 16 kilometrów), która dostarcza i tak wielu wrażeń. Różnica wzniesień wynosi tu około 230 metrów, co sprawia, że trasa mimo wszystko nie należy do najłatwiejszych.
Na jej pokonanie powinniśmy przeznaczyć około dwóch godzin. Wycieczkę rozpoczynamy we wsi Małe Ciche. Wieś znajduje się około 3 kilometrów na wschód od Murzasichla i 5 kilometrów na południe od Poronina. Znajduje się tutaj drewniany kościół świętego Józefa, pochodzący z lat 60. ubiegłego wieku. Zimą w miejscowości przebywa o wiele więcej gości, ze względu na Stację Narciarską Małe Ciche, którą oddano do użytku w 2005 roku. Działa tu 5 tras zjazdowych, określanych jako łatwe i pięć różnych wyciągów (2 krzesełkowe i 3 talerzykowe). Z tego powodu ośrodek wybierany jest chętnie przez początkujących i rodziców z dziećmi). Jedziemy przez miejscowość, aż trafimy na drogę Oswalda Balzera (zasłużonego prawnika, który reprezentował Galicję w sprawie sporu z Węgrami o Morskie Oko) na Wierch Poroniec. Wierch Poroniec zalesiony szczyt o wysokości 1105 metrów n. p.m., gdzie czasem spotkać można niedźwiedzie i wilki. My jednak skręcamy w lewo, na Polanę Zgorzelisko. Znajduje się ona na szczycie Wierchu Zgorzelisko, na wysokości 1105 metrów n. p.m. Grzbiet opływają tu dwa potoki – Filipczański Potok na zachodzie i Potok Poroniec na wschodniej stronie. W zimie działają tu również wyciągi narciarskie. Część zboczy tego wzgórza została włączona do granic Tatrzańskiego Parku Narodowego, mimo że wzgórze znajduje się już poza pasmem Tatr. Na północy polany znajduje się hotel Tatry, będący niegdyś ośrodkiem wypoczynkowym rządu polskiego. Na południowym skraju polany można obejrzeć stary góralski dom. Stąd kontynuujemy leśną drogą, aż trafiamy na Tarasówkę. Z Tarasówki udajemy się z powrotem do Małego Cichego. Prowadzi nas tam stromy polny zjazd, gdzie możemy rozpędzić się i powoli zacząć odpoczywać od stromych podjazdów. Cała okolica jest bardzo malownicza i pozwala podziwiać piękne widoki na całe Tatry oraz okoliczne wsie. W koli miejscach możemy też rozpędzić się nieco bardziej, co dostarczy nam trochę adrenaliny. Po drodze podziwiać możemy piękno przyrody, nie tylko na Polanie Zgorzelisko, ale też chociażby w okolicach Zazadni. Stoi tam też leśniczówka z 1892 roku oraz cegielnia. Zazadnia położona jest przy wylocie doliny Filipki i jest miejscem, które odwiedzane jest chętnie w niedziele, a to za sprawą Sanktuarium Maryjnego na Wiktorówkach, do którego podążają wierni.
