Limanowski cmentarz o numerze 366 pochodzi ze smutnego okresu pierwszej wojny światowej. Wydarzenia te zaś miały miejsce jesienią oraz wczesną zimą 1914 roku.
Podczas tego konfliktu zbrojnego sukces odniosły oddziały austriackie, kładąc kres działaniom armii radzieckiej. Nie obyło się bez ofiar, zatem Aby go odwiedzić i oddać hołd poległym żołnierzom warto udać się do zbiegu ulic Szwedzkiej oraz Kazimierza Łazarskiego. Tu właśnie spoczywają wojacy z armii rosyjskiej oraz austro – węgierskiej, jak również żołnierzy rosyjscy oraz prochy żołnierzy Legionów Polskich. Kiedy przybędziemy w to miejsce kultu pamięci dzielnie walczącym, powinniśmy odwiedzić nagrobek żołnierza armii austriackiej. Aby zapalić znicz w tym symbolicznym miejscu, powinniśmy się udać na południe kwatery, gdzie naszym oczom ukaże się piękny, cmentarny obiekt architektoniczny. Pomnik ów został stworzony przez Gustawa Ludwiga, który to został zrealizowany na planie wykonanego z kamienia prostokąta. Urozmaica go łuk usytuowany na trójkątnej tablicy wraz z trzema krzyżami. Dopełnieniem tego dzieła jest zaś obraz. Będąc na cmentarzu o numerze 366 w Limanowej, warto wiedzieć, że spotkać tu można dwa rodzaje krzyży. Są one skutkiem rozbieżności typowo kulturowej oraz religijnej, która to wpisuje się w tożsamość tych narodów. Jeden z nich – jednoramienny to symbol austriacki, dwuramienny zaś jest pomnikiem pamięci po żołnierzach rosyjskich. Krwawe losy przeszłości sprawiły, że cmentarz zaczął rosnąć o kolejne groby. Tak oto po drugiej wojnie światowej zamontowano tu tablicę z nazwiskami żołnierzy AK oraz ofiar z okresu 1942 – 44 roku. Biorąc pod uwagę olbrzymią doniosłość historyczną oraz kulturową tego miejsca, nie sposób nie zauważyć, iż miejsce pamięci po walczących nie popadło w ruinę. Widać, że obiekt jest zadbany.